Baaardzo przepraszam, że wczoraj nie napisałam rozdziału 3 ale nie miałam czasu wejść ;/
____________________________________________________________________________
Szok , który przeżyła był wieki. Powoli wpadała depresje. Miała myśli samobójcze. Alex tylko ją rozumiał i wspierał, lecz gdy się dowiedział , ze ma szanse studiować w Londynie nie wiedział co ma zrobić. Czy skorzystać z tej oferty i zostawić w Paryżu Danielle czy zrezygnować i zostać z nią. Miał sporo wątpliwości bo zależalo mu na tych dwóch rzeczach. Chciał spełnić swoje marzenia, ale być z Danielle też chciał, przecież ją kocha nad życie. Na dodatek jego dziewczyna miała kłopoty rodzinne. Mieli znowu spotkać się z facetem od tego mieszkania, ale tym razem Alex zawalił sprawę. Nie przyszedł na spotkanie. Zadzwonił po godzinie i powiedział, że pisał prace do szkoły z kolegą i trochę im się zeszło. Danielle była wściekła. Myślała , że mu na tym mieszkaniu zależy. Gdy wróciła do domu zobaczyła że Alex'a nie ma w domu. Na jego biurku leżał list w którym było napisane, że dostał się na studia w Londynie. Szybko spakowała swoje rzeczy i Rose i wybiegły z domu. Zostawiła tylko kartkę ;
Alex
Nie wiedziałam, ze chcesz wyjechać do Londynu. Nic mi nie powiedziałeś. Myślałam, że chcesz zebysmy razem zamieszkali, ale sie mylilam. Nie jestem Ci potrzebna, sam podejmujesz decyzje. Sądziłam, ze jestes inny ale jesteś taki sam jak inny. Nie szukaj mnie.
Danielle.
Jak to zobaczył, załamał sie. Nie podjął jeszcze żadnej decyzji , a ona juz sie wyprowadziła i go zostawiła. Myslal zeby ją znalezc ale uwazal ze to bylby zly pomysl. Wyraznie napisala zeby jej nie szukac. Związek trwający 3 lata rozpadł sie. Znał ją na wylot. Wiedzial co lubi a czego nie. Nie wiedzial tylko co zrobi, gdzie bedzie spala, przeciez jej ojciec byl w areszcie a matka w szpitalu z malym dzieckiem. Alex nic nie zrobil. Mijaly dni, miesiące.
Danielle była dziwnie nastawiona do niego. Czuła się oszukana, wykorzystana przez te 3 lata i co najgorsze, ze stracila osobe która jako jedyną kochała. Płakałą caly czas. A razem z Rose pojechali do babci i dziadka w miejscowości obok Paryżu. Tam na pewno Alex by jej nie znalazl. Nie wiedziala co zrobic. Nie pracowała a wieczność nie mogla siedziec u dziadkach. Miała na głowie Rose. A Alex miał ją gdzieś. Wakacyjne dni trwały i trwały. A coraz bardziej Danielle zaczęło brakowac jej ukochanego. Chce o nim zapomieć. Rose się cieszyła. Jej planem było aby się rozstali.
Oj biedna Danielle ; (((
OdpowiedzUsuńGłupi, ja bym ją szukał ...
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny? *-*
OdpowiedzUsuńdałabyś znać na GG?
10949846
Super. Ale oczywiście muszę się przyczepić :P Zamiast zaczynać nowego zdania od `a` tylko postaw przecinek, no i rób dłuższe zdania! :) np: zamiast "Wakacyjne dni trwały i trwały. A coraz bardziej Danielle zaczęło brakowac jej ukochanego. Chce o nim zapomieć. Rose się cieszyła. Jej planem było aby się rozstali." Napisz " Wakacyjne dni trwały i trwały, a Danielle coraz bardziej zaczęło brakowac jej ukochanego. Chce o nim zapomieć. Rose się cieszyła, gdyż jej planem było aby się rozstali.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Rozumiem rozumiem, ale wolę kropki. Tak jakoś inaczej brzmi :)
UsuńRównież pozdrawiam ;)